„Neurony Miasta” – pod takim hasłem przewodnim odbyła się tegoroczna Noc Kultury. W nocy z 1 na 2 czerwca uliczki Starego Miasta ponownie zmieniły się nie do poznania. Na 7 godzin miastem zawładnęła sztuka.
W tym roku w programie Festiwalu nie zabrakło zarówno wielkoformatowych realizacji, jak i małych form artystycznych. Organizatorzy zapowiadali mnóstwo niespodzianek i dotrzymali słowa: każdy miał okazję odkryć coś nowego i ekscytującego w miejscach, które są mu dobrze znane. Dużo uwagi poświęcono nowemu rodzajowi instalacji – Mikrohistorie site-specific – czyli małym formom sztuki. Jedną z nich była praca Marcina Skrzypka pt. „Font Henge”. Pomimo że mieściła się w dłoni, miała symboliczne znaczenie i zapraszała do refleksji na temat międzyludzkiej komunikacji. Swoją instalację zaprezentował też Jarosław Koziara – jego „Heroiny”, czyli białe botaniczne formy inspirowane kwiatami maku i makówkami, wyłaniały się z jednej z kamienic na Starym Mieście. Przeciwwagą dla małych form były wielkoformatowe realizacje, takie jak np. wiklinowa konstrukcja w kształcie wieloryba na Placu po Farze czy spektakularny mural autorstwa Pabla Caviedesa. Sporo działo się także w przestrzeni Perła – Browary Lubelskie S.A. Widowiskowy pirotechniczno-ogniowy spektakl „Solarsi” zaprezentowali artyści Fundacji Sztukmistrze, a niesamowity występ plucia ogniem Marcina Exa Styczyńskiego nie tylko zapierał dech w piersiach, lecz także nadał nowe znaczenie wyrażeniu „zionąć ogniem”. Nie zabrakło zabytkowego egzemplarza jednego z lubelskich trolejbusów, który zamienił się w szklarnię pełną zielonych, pachnących roślin.
Noc Kultury to także duża dawka muzyki. Gwiazdą wieczoru był projekt Łona x Konieczny x Krupa, którzy zaprezentowali materiał z nagrodzonej Fryderykami płyty „Taxi”. Ponadto mogliśmy bawić się z Zespołem Muzyki Folklorystycznej „Lubelacy”, który zaprosił lublinian do wspólnych tańców w rytmach tradycyjnej muzyki ludowej regionu czy posłuchać koncertu młodych wokalistów w towarzystwie trio jazzowego na Placu Dominikańskim.
